Niektórzy myślą, że siła to brak łez. Że to pewny krok, głośny głos i wieczne „dam radę”. Ale prawda jest inna. Prawdziwa siła to ta, która nie potrzebuje aplauzu. To ta, która siedzi cicho na podłodze, kiedy wszystko się wali – i mimo łez, próbuje wstać. To ta, która przyznaje się do zmęczenia, do bólu, do słabości. To ta, która mówi: „dziś nie dam rady” – i nie czuje się przez to gorsza. Bo siła nie zawsze walczy. Czasem siła to odpuszczenie. To pozwolenie sobie na odpoczynek. To łagodność wobec siebie, kiedy ciało odmawia współpracy, a głowa gubi sens. Być silną – naprawdę – to nie znaczy być niezniszczalną. To znaczy być prawdziwą. Z pęknięciami, ze zwątpieniami, z dniami, w których jedynym zwycięstwem jest… przeżycie. I to wystarczy. Wystarczy, by uznać siebie za silną. Nie dla świata. Dla siebie.
"Siła codzienności" to blog o codziennym życiu, zdrowiu i radzeniu sobie z trudnościami. Znajdziesz tu prawdziwe historie z życia, wsparcie psychiczne i motywację na gorsze dni. Dzielę się osobistymi doświadczeniami, zdrowotnymi zmaganiami i codziennymi wyzwaniami, pokazując, że nawet w trudnych chwilach można znaleźć siłę. Jeśli szukasz miejsca, które daje nadzieję i pomaga poczuć się mniej samotnym – jesteś we właściwym miejscu.