Nie jesteśmy idealni. Ani osobno, ani razem.
Między nami było wszystko – śmiech, czułość, wsparcie. Ale też krzyk, milczenie, trzaskanie drzwiami i te momenty, kiedy każde z nas miało ochotę uciec w swoją stronę i nigdy nie wracać.
Były dni, kiedy nie chciałam go widzieć. Kiedy każde słowo brzmiało jak zarzut, każda jego próba pomocy bolała bardziej niż obojętność. A były i takie chwile, kiedy to jego obecność była jedynym, co mnie jeszcze trzymało.
Choroba wiele zmienia. Ciało, myśli, emocje, cierpliwość. Mnie zmieniła bardzo. I choć nie mówię o tym głośno, widzę, jak czasem trudno mu to wszystko unieść. Jak próbuje być twardy, ale gdzieś w oczach widać zmęczenie. Zmieszanie. Bezradność. Czasem nawet złość.
Ale mimo wszystko jest.
Czasem milczy, kiedy w środku pewnie wszystko mu się gotuje. Czasem zagryza zęby, żeby nie odpyskować, kiedy ja znowu się wyżywam na nim za coś, za co nawet nie powinien odpowiadać. Czasem wychodzi na chwilę z pokoju, z domu, żeby złapać oddech. I wraca. Zawsze wraca.
Wiem, że nie jest łatwo być obok mnie, kiedy ja sama nie wiem, kim teraz jestem. Kiedy z osoby, która dawała radę, zmieniłam się w kogoś, kto walczy o każdy dzień, kto potrzebuje więcej niż daje, kto czasem już nie ma siły być tą „dawną sobą”.
Ale wiem też, że on się stara. Czasem nieporadnie. Czasem wbrew sobie. Ale z miłością.
I może nie ma już w tym naszej młodzieńczej beztroski. Może już nie będzie tych samych żartów i planów. Ale jest coś innego. Coś dojrzalszego. Cichszego. Jak obecność, która nie krzyczy, ale trzyma za rękę. Jak mur, na który mogę się oprzeć, nawet jeśli pęka.
Jestem mu za to wdzięczna. Nawet jeśli nie zawsze to okazuję. Nawet jeśli czasem najpierw się obraża, a dopiero później przytula. Nawet jeśli czasem trzeba przejść przez burzę, żeby dotrzeć do siebie na nowo.
Nie jesteśmy idealni. Ale jesteśmy.
I może to właśnie jest najważniejsze.
„Nie kocha się za coś. Kocha się pomimo wszystko.”
– ks. Jan Twardowski
Dziękuję, że jesteś. Nawet gdy ja nie potrafię być sobą. Nawet gdy nie mówię tego głośno. Wiem, ile Cię to kosztuje. Widzę. I bardzo to doceniam.
Dla M.
Komentarze
Prześlij komentarz