Nie ma idealnego momentu, żeby powiedzieć dziecku: „Mama jest chora.”
Nie ma też idealnych słów.
Ale wiem jedno – milczenie potrafi ranić bardziej niż trudna prawda.
Długo szukałam sposobu, jak opowiadać mojemu synowi o tym, co się dzieje ze mną, z moim zdrowiem, z naszym życiem. I nadal się uczę. Ale jestem przekonana, że dzieci potrzebują wiedzieć.
Nie wszystko, nie od razu, nie w szczegółach, które mogą je przerosnąć.
Ale muszą czuć się częścią tej historii. Bo i tak są jej częścią.
Prawda dostosowana do wieku
Dzieci to mali detektywi. Widzą więcej, niż nam się wydaje. Słyszą szepty za drzwiami, wyłapują emocje z twarzy i ton głosu.
A jeśli nie dostaną od nas jasnej informacji – poskładają sobie historię same. Czasem z podsłuchanych rozmów dorosłych, czasem z internetu, czasem z własnych domysłów.
I ta historia bywa dużo straszniejsza niż rzeczywistość.
Dlatego wierzę, że warto rozmawiać. Delikatnie, ostrożnie, ale szczerze.
Powiedzieć:
„Mama jest chora. To nie jest grypa. To coś poważniejszego. Ale lekarze mi pomagają. Robię wszystko, żeby wyzdrowieć.”
To wystarczy. Tyle, ile dziecko w danym momencie potrzebuje.
Bez dramatyzowania, ale też bez udawania, że nic się nie dzieje.
Daj dziecku przestrzeń
Po takiej rozmowie nie oczekuj wielkich słów. Dzieci często przetwarzają emocje po swojemu – przez zabawę, przez rysunek, przez milczenie.
Najważniejsze, żeby wiedziały, że mogą pytać. Że jesteśmy, że odpowiemy, że ich lęki i pytania są ważne.
I jeszcze jedno – dzieci nie potrzebują rodzica idealnego. Potrzebują prawdziwego. Nawet jeśli ten prawdziwy czasem leży w łóżku, chodzi wolniej, częściej odpoczywa, jest smutny.
Dla dziecka to nadal mama.
Mama, która mówi prawdę, choć nie zawsze wie, jaką dokładnie.
Nie musisz mieć odpowiedzi na wszystko
Czasem pytania dzieci będą trudne.
Czemu tak długo chorujesz? Czy to minie? Czy to zaraźliwe? Czy będziesz wtedy na wakacjach?
Nie bój się powiedzieć:
„Nie wiem. Jeszcze nie teraz. Ale jesteśmy razem. I robimy wszystko, żeby było lepiej.”
To, że rozmawiasz, to że się otwierasz – buduje między Wami coś, czego żadne trudne doświadczenie nie zniszczy: poczucie bezpieczeństwa.
Bo bezpieczeństwo to nie brak problemów. To pewność, że o nich można mówić.
---
A Ty? Jak rozmawiasz z dzieckiem o sprawach trudnych? Co Ci pomaga znaleźć słowa, kiedy ich brakuje?
Może ktoś inny właśnie czeka na Twoją historię.
Komentarze
Prześlij komentarz