Są dni, kiedy wszystko idzie pod górę. Budzik dzwoni za wcześnie. Kręgosłup znów daje o sobie znać. Herbata stygnie, zanim zdążysz się nią nacieszyć. Pies patrzy z wyrzutem, że za krótko na spacerze. A Ty? Ty się po prostu starasz przetrwać.
Codzienność potrafi być bezlitosna. Wpycha się w każdą wolną przestrzeń, zasypuje obowiązkami, zmusza do bycia dzielnym, nawet wtedy, gdy masz ochotę tylko zniknąć pod kocem.
Ale dziś chcę sobie – i Tobie – przypomnieć jedno: to my uczymy codzienność, kto tu rządzi.
Bo kiedy mimo zmęczenia wstajesz i myjesz zęby – to już jest walka wygrana.
Kiedy odmawiasz sobie kolejnego słodkiego pocieszenia – to znak siły.
Kiedy mówisz „nie” temu, co Cię niszczy, i „tak” temu, co Ci służy – to Ty przejmujesz ster.
Nie muszę być idealna. Nie muszę mieć planu na cały rok. Wystarczy, że dziś zrobię coś dobrego dla siebie, nawet jeśli to tylko ciepła kąpiel, 10 minut ciszy, spacer, który pomoże mi złapać oddech.
Codzienność testuje mnie każdego dnia. Ale ja też mam coś do powiedzenia.
I z każdym kolejnym krokiem pokazuję jej, że się nie poddam.
A Ty?
W jaki sposób dzisiaj pokazałeś_aś codzienności, że to Ty rządzisz?
Komentarze
Prześlij komentarz